Powiedz czego szukasz?

mBank

Co się nie zmieni w 2025r.?

Dariusz Zalewski, CFA
23.01.2025

 

Sezon publikowania prognoz na 2025 r. chyba powoli się kończy. Fascynacja różnymi oryginalnymi wizjami przyszłości i konkursami w zgadywaniu poziomów indeksów, stóp procentowych, inflacji czy recesji ustępuje teraźniejszości i bieżącym wydarzeniom. Przyszłość to jednak w dużej mierze kontynuacja tego co było. Oczywiście pewne rzeczy się zmienią, jednak wydaje się, że łatwiej wskazać na to co pozostanie bez zmian.

 

Poniżej 10 rzeczy, które z dużym prawdopodobieństwem nie zmienią się w 2025 r.:

 

  1. Nadal na lokalnym rynku znajdą się zarządzający, którzy kolejny rok z rzędu będą opowiadali historię o tym, że na GPW akcje są tanie i atrakcyjne i czeka nas okres solidnych wzrostów, a akcje amerykańskie są drogie i za rogiem czai się przynajmniej solidna korekta na Wall Street. Tak jakby w historii były dziesiątki przypadków kiedy to jednocześnie indeksy na GPW rosły dwucyfrowo, a S&P500 zaliczało przecenę.

 

  1. Nadal olbrzymie grono inwestorów będzie próbowało swojego szczęścia w timingu i próbach przewidzenia krótkoterminowych zmian na rynku oraz selekcji spółek. Dla większości – z marnym skutkiem. Około 75% osób grających na rynku forex straci pieniądze w tym roku, a przewidywanie kursu dolara pozostanie „sportem narodowym” Polaków.

 

  1. Polscy inwestorzy nadal będą kupowali głównie fundusze obligacji krótkoterminowych oraz złoto.

 

  1. Duża część inwestorów (również niestety tych początkujących) zbyt poważnie będzie traktowała edukacyjne zabawy, w których zarządzający budują wirtualne portfele i próbują osiągnąć najwyższą stopę zwrotu w krótkim okresie. Ci profesjonalni zarządzający, szukający uznania w oczach potencjalnych klientów będą czasami konstruowali mało profesjonalne portfele składające się z kilku spółek lub kryptowalut. Jeżeli dobrze pójdzie, część uczestników konkursu zupełnie przypadkowo uzyska imponujące stopy zwrotu. I w ten sposób edukacyjna zabawa zupełnie nie spełni swojej edukacyjnej roli.

 

  1. Pojawią się kolejne wykresowe analogie porównujące obecną sytuację na tle historii. Chociażby powracające jak bumerang porównania dzisiejszych notowań S&P 500 z załamaniem z roku 1987 albo obecnej inflacji z inflacją z lat 70-tych. Analogie te nie zadziałają. A jeżeli nawet indeks S&P500 zaliczy solidną przecenę albo problem z inflacją powróci, to nie ze względu na to, że tak było w 1987 r. albo w latach 70-tych. Autorzy tych analogii będą powtarzali do znudzenia swój ulubiony cytat: „Historia się nie powtarza, ale się rymuje”.

 

  1. Możliwa 10-15% (lub silniejsza) korekta, która pojawi się na globalnych rynkach akcji po dwóch latach wzrostów i niewielkiej zmienności będzie wyglądała jak koniec świata. Powrót do normalności będzie trudny. Inwestorzy, którzy wcześniej nie chcieli „wchodzić na szczytach” i wyczekiwali na lepszy moment do zakupów będą przestraszeni i nie wejdą w rynek akcji przekonani, że korekta się pogłębi.

 

  1. Youtuberzy i finansowi influencerzy staną wówczas na wysokości zadania i będą starali się przyciągnąć naszą uwagę tworząc treści, które jedynie zwiększają klikalność, wyświetlenia i nasze zaangażowanie. Kreowane przez nich wizje potężnego rynkowego załamania, które dopiero się zaczęło będą wydawały się realne i sensowne. Będzie to czas kiedy pesymizm sprzeda się najlepiej. Będzie to też czas, gdy niezwykle ważne będzie zachowanie zdrowego rozsądku, dystansu i krytycznego podejścia do tego typu treści.

 

  1. Publikowane dane o inflacji nadal będą budziły kontrowersje i prowadziły do płytkich dyskusji o tym, że prawdziwe tempo wzrostu cen jest 3 razy wyższe niż „oficjalna” inflacja. Konferencje prezesa Adam Glapińskiego pozostaną jednym z najciekawszych wydarzeń na polskim rynku każdego miesiąca.

 

  1. Jeżeli akcje europejskie po wielu latach słabszego zachowania zakończą rok z wynikiem lepszym niż akcje amerykańskie wszyscy powiedzą, że było to oczywiste. Przecież wyceny za Oceanem są obecnie relatywnie o wiele wyższe niż w Europie. Lepsze zachowanie USA nie może trwać przecież w nieskończoność. Jeżeli będzie odwrotnie, wówczas też wszyscy powiedzą, że było to oczywiste. Kto o zdrowych zmysłach mógłby obstawiać, że przeregulowana Europa będzie górą nad innowacyjnymi spółkami z USA? Na portalach społecznościowych dalej królować będą memy z plastikowymi nakrętkami przytwierdzonymi do butelek.

 

  1. Coś nas na pewno w 2025 roku zaskoczy – niektóre rzeczy pozytywnie, inne negatywnie, a jeszcze inne nas rozśmieszą. Będą też takie, których nie będziemy w stanie zaliczyć do żadnej z powyższych kategorii. Tutaj wysoko poprzeczkę już na początku roku ustawił prezydent Donald Trump, który dwa dni przed uroczystością inauguracji wyemitował własną kryptowalutę.

 

Nadal na przestrzeni roku zainteresowanie będą budziły artykuły, podcasty i filmy z prognozami. Ludzie uwielbiają prognozy, bo te dają im złudne poczucie kontroli i przewidywalności w świecie pełnym niepewności. A tej niepewności na rynkach finansowych jest i zawsze będzie dużo. Na koniec roku mało kto będzie się zajmował rozliczaniem prognoz i wszyscy skupią się na tworzeniu i analizowaniu kolejnych.

 

Pewne rzeczy się nie zmienią.

 

Polecane artykuły

01 Aktualności

Nieoczekiwana zmiana miejsc

Szymon Zajkowski, CFA 22.05.2025 Od zawsze mianem „smart money” określało się inwestorów instytucjonalnych, czyli profesjonalistów z branży finansowej, którzy dysponują ogromną wiedzą, doświadczeniem i dostępem do informacji, więc dokonują mądrych decyzji na rynkach finansowych. W przeciwieństwie do „dumb money” czyli inwestorów indywidualnych, którzy najczęściej mają małą wiedzę i doświadczenie oraz brak dostępu do serwisów informacyjnych, […]

czytaj więcej

02 Aktualności

Dziwny spokój

Dariusz Zalewski, CFA 12.05.2025   40 dni od wyzwolenia   Od 40 dni Stany Zjednoczone są „wyzwolone”. Najpierw zaliczyliśmy kolejny koniec świata, który nastąpił po 2 kwietnia (czyli Dniu Wyzwolenia). Mieliśmy być świadkami zmiany paradygmatu, końca dolara, problemów z obsługą amerykańskiego zadłużenia, recesji i kolejnych olbrzymich spadków na giełdach, które ledwo co przekroczyły umowną granicę […]

czytaj więcej

03 Aktualności

„Można było sprzedać – on od początku mówił, że wprowadzi cła”

Dariusz Zalewski, CFA 15.04.2025   Można było, trzeba było   Donald Trump  od początku kampanii prezydenckiej mówił, że wprowadzi cła. Można było sprzedać akcje przed spadkami. Przecież wiadomo, że to nie były żadne narzędzia negocjacji tylko prezydent USA chce zlikwidować deficyt handlowy na stałe wprowadzając cła. Czasami można spotkać się z taką narracją wśród inwestorów, […]

czytaj więcej