Powiedz czego szukasz?

mBank

Powell z ekipą jak gwiazdy rocka

Paweł Chylewski
15.06.2023

Wczoraj Federalny Komitet do spraw Operacji Otwartego Rynku (FOMC – czyli ciało decydujące o poziomie stóp procentowych w USA) zadecydował, aby nie dokonywać zmian w poziomie stóp procentowych. To pierwsze posiedzenie bez podwyżki od 15 miesięcy. Takie zachowanie zgodnie zostało określone jako pauza w cyklu. Czy Jerome Powell z członkami komitetu zachowuje się jak gwiazda rocka, która przed końcem koncertu udaje, że to już koniec, aby widownia mogła oklaskami wymusić „bisy”? Najczęściej na „bis” zostawiane są oczywiście największe hity. Czy tym razem po przerwie Fed wróci z powtórką podwyżek… a może to naprawdę koniec koncertu, tylko widownia jeszcze tego nie wie…

Jastrzębia pauza

Decyzja nie była zaskoczeniem dla rynku. My zdążyliśmy już w naszym materiale na youtube: https://youtu.be/ptfr9aiskUg ogłosić koniec cyklu. Później spekulacje rynkowe mocno się rozchwiały i obserwowaliśmy silną zmienność oczekiwań. Ostatecznie tzw. pauza była spodziewana.

Jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach, czyli w tym przypadku w wypowiedziach szefa Fed w trakcie konferencji prasowej. Najlepiej ją podsumuje obiegowe określenie tego co się wczoraj stało: „jastrzębia pauza”. Z jednej strony przerwa w silnym cyklu podwyższania kosztu pieniądza to złagodzenie polityki monetarnej („gołębie podejście”), ale to właśnie wypowiedzi Powella miały „jastrzębi charakter”. Oznacza to, że analitycy otrzymali garść informacji, która może oznaczać, że podwyżki jeszcze będą. Co więcej, padły wyraźne stwierdzenia sugerujące, że o obniżkach w tym i na początku przyszłego roku nie ma mowy.

Interpretacje takiego podejścia są różne. Z jednej strony, wygląda to trochę jakby Fed chciał już mniej stopować gospodarkę, ale boi się hiper optymizmu rynku. Działania podejmuje gołębie jednocześnie okraszając je twardym stanowiskiem. Z drugiej strony dane z gospodarki  wciąż nie pozwalają sądzić, że presja inflacyjna jest za nami (patrz. wciąż niezmiennie dobre otoczenie na rynku pracy). Inni zwrócą uwagę na niedawne działania anków centralnych w Kanadzie czy Australii. Te, właściwie kilka miesięcy temu, obwieściły koniec cyklu podwyżek, po czym musiały „odkręcać” przekaz i w minionym tygodniu po raz kolejny podnosiły stopy. Oczywiście Kanada czy Australia to o wiele mniej znaczące gospodarczo kraje, ale ich przykład każe wyciągać decydentom wnioski.

Rynek słucha ale nie słyszy?

Nie da się ukryć, że rynki finansowe ucieszyłyby się z końca cyklu. Optymistycznie zareagowałyby na zapowiedź obniżek. Wciąż wydaje się, że „rynek” nie do końca uwierzył Powellowi i jego jastrzębiej masce. Trzeba powiedzieć, że są ku temu podstawy. Podobnie jak większość ekonomistów Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych i jej dział analiz nie potrafi trafnie przewidzieć trajektorii inflacji. Na wykresie widać prognozy inflacji na „za rok” i jej realne odczyty. Wyraźnie widać opóźnienie a może jest to bardziej dopasowywanie prognoz od obecnej sytuacji. Idąc tym tropem może inflacja zaskoczy wszystkich spadając.

Co zagrają na bis?

Tak czy inaczej, mamy właśnie przerwę w koncercie. Widownia (rynek), w przeciwieństwie do tłumów zebranych wczoraj w Krakowie na koncercie Iron Maiden, życzyłaby sobie żeby „bisów” już nie było. Bruce Dickinson z ekipą nie dali na siebie długo czekać po czym zagrali coś z ostatniej płyty i jeden ze swoich największych hitów. Na Powella ze współpracownikami przyjdzie nam czekać trochę dłużej (kolejne posiedzenie 25-26 lipca) i myślę, że to oczekiwanie minie na zgadywaniu czy będą to stare hity (łagodzenie polityki, które królowało w minionych dekadach) czy coś z nowego repertuaru (ciąg dalszy podwyżek).

Na koniec wniosek jest taki, że cykl podwyżek jest blisko końca. Dla portfeli długoterminowych kluczowe jest, że stopy nie wzrosną o kolejne kilka procent. Oprocentowanie długu jest atrakcyjne i takie zostanie w najbliższym czasie. Akcje będą pewnie reagować zmiennością na przyszłe wydarzenia, ale również powinny stanowić część zrównoważonych portfeli.

Wczoraj opuszczających koncert Iron Maiden fanów żegnała puszczona z głośników piosenka „Always Look on the Bright Side of Life” („Zawsze patrz na optymistyczną stronę życia”). I to chyba najlepiej pasuje na zakończenie – w połączeniu z powiedzeniem, że optymiści zarabiają na rynkach finansowych (bo utrzymują pozycje w długim terminie), a o pesymistach dużo się mówi…

 

Polecane artykuły

01 Aktualności

Nieoczekiwana zmiana miejsc

Szymon Zajkowski, CFA 22.05.2025 Od zawsze mianem „smart money” określało się inwestorów instytucjonalnych, czyli profesjonalistów z branży finansowej, którzy dysponują ogromną wiedzą, doświadczeniem i dostępem do informacji, więc dokonują mądrych decyzji na rynkach finansowych. W przeciwieństwie do „dumb money” czyli inwestorów indywidualnych, którzy najczęściej mają małą wiedzę i doświadczenie oraz brak dostępu do serwisów informacyjnych, […]

czytaj więcej

02 Aktualności

Dziwny spokój

Dariusz Zalewski, CFA 12.05.2025   40 dni od wyzwolenia   Od 40 dni Stany Zjednoczone są „wyzwolone”. Najpierw zaliczyliśmy kolejny koniec świata, który nastąpił po 2 kwietnia (czyli Dniu Wyzwolenia). Mieliśmy być świadkami zmiany paradygmatu, końca dolara, problemów z obsługą amerykańskiego zadłużenia, recesji i kolejnych olbrzymich spadków na giełdach, które ledwo co przekroczyły umowną granicę […]

czytaj więcej

03 Aktualności

„Można było sprzedać – on od początku mówił, że wprowadzi cła”

Dariusz Zalewski, CFA 15.04.2025   Można było, trzeba było   Donald Trump  od początku kampanii prezydenckiej mówił, że wprowadzi cła. Można było sprzedać akcje przed spadkami. Przecież wiadomo, że to nie były żadne narzędzia negocjacji tylko prezydent USA chce zlikwidować deficyt handlowy na stałe wprowadzając cła. Czasami można spotkać się z taką narracją wśród inwestorów, […]

czytaj więcej